Zasypani

premiera 3 czerwca 2006r.

Prosta rozmowa.
Kiedy spotykamy drugiego człowieka, czasami nie potrzebne nam słowa, aby się porozumieć.
Jeden gest, spojrzenie, wyraz twarzy, często mówią więcej niż słowa, które niedoskonale wyrażają uczucia.
Słowa często prowadzą do nieporozumień. Wypowiedziane w różny sposób mogą koić ból, rozbawiać, wzniecać wojny. Poprzez słowa można manipulować drugim człowiekiem. Można nim sterować , można prowadzić na sznurku propagandy. Podobno kłamstwo powiedziane sto razy zaczyna uchodzić za prawdę. Wiedza nas wzbogaca i kształtuje, ale także hamuje w nas proste odruchy, które podobno stają się banałem
Ale, co to jest banał? Banałem jest to, co dla nas jest banałem; dla drugiego człowieka, ten banał może być istotą życia.
Łatwo jest zgubić sens zdania w meandrach słów, tak jak zgubić człowieka w masie ludzi. Prostota, wbrew ogólnej opinii jest najbardziej twórcza. Prosty gest-najbardziej wymowny. Człowiek z drugim człowiekiem zawsze porozumie się, jeżeli ten trzeci nie będzie im przeszkadzał. Ludzi jest dużo, a człowiek jest jeden.
Szukajmy człowieka, nie ludzi.
Andrzej Czernik

Reżyseria i opracowanie muzyczne – Andrzej Czernik
Scenografia – Małgorzata Kowalcze
Kompozycja świateł – Grzegorz Cwalina
Asystent reżysera – Katarzyna Gatner
Realizator dźwięku – Wojciech Gieroń
Realizator światła – Radosław Pawlus

Obsada:
HANS – Norbert Kaczorowski
JANEK – Leszek Malec
ŻOŁNIERZ RADZIECKI – Andrzej Czernik

Akcja toczy się pod koniec II wojny światowej. W mieście, gdzieś za rzeką Odrą, podczas walk, w piwnicy, znaleźli się: żołnierz polski i niemiecki.
Podczas bombardowania, drzwi wyjściowe zostają zasypane a to odcina im drogę ucieczki . Zostali zdani na siebie. Dwaj wrogowie, nie znający nawzajem swojego języka. Spędzają dwa dni ze sobą w zamknięciu, nieufni, podejrzliwi, wrogo nastawieni do siebie. Z czasem wrogość zostaje zastąpiona zwykłymi odruchami ludzkimi jak współczucie, pomoc i wspólna radość z życia. Brak znajomości języka, nie przeszkadza im śpiewać wspólnie pieśni, i dzielić się kromką chleba, nie jest barierą do odnajdywania w sobie człowieka, który nie manipulowany przez innych, odcięty od propagandy, jest wstanie być bratem dla każdego. Dowiadują się, że więcej ich łączy niż dzieli.